poniedziałek, 2 lipca 2012

LADY IN BLACK

Dziś chciałam pokazać się Wam w czerni :) bandażowa spódnica, ciekawa transparentna bluzka i dodatki w brązie i złocie. Bluzka posiada dość odważny krój, nie należę do najszczuplejszych osób więc miałam obawy przed odkryciem brzucha. Powiem Wam jednak szczerze, że efekt całkiem przypadł mi do gustu :))

PS. Wybaczcie, że ostatnio na blogu taka cisza. Dlaczego tak się dzieje pisałam na mojej stronie na Facebooku TUTAJ. Jeśli to czytaliście to pewnie wiecie, że jestem w USA w pracy, gdzie będę gościła przez kolejne 2,5 miesiąca :))) Jestem w pięknym miejscu w Kordylierach w stanie Kalifornia. Pracuję jako 'support staff' na campie. Przed wyjazdem przygotowałam kilka zdjęć, które jak tylko mi się uda wrzucę na bloga. Niestety nici z robienia outfitów tutaj - wszystko co ze sobą wzięłam to wygodne, sportowe ciuchy, dobre do pracy, do wędrówek po górach, do 'mieszkania' w lesie (haha tak taak, jestem w szczerym lesie - Tahoe National Forest, 2 godziny drogi do najbliższego miasta). Ale miejsce jest naprawdę niesamowite, a taki dwumiesięczny odskok od cywilizacji może wyjdzie mi na dobre ;)))

------------------

Today I would like to show you myself in black:) bandage skirt, original transparent blouse and brown-gold accessories. Blouse has got a quite daring cut , I'm not the slimest person, so I had fears from uncovering my stomach. But I have to tell you honestly, that I really like the effect :))


PS. I'm so sorry, that here is such a quiet lately. Why is it so, I wrote on my Facebook-page HERE. If you've read it, you probably know, that I've gone to the USA due to work. I'll be there for the next 2,5 month. I'm in such a beautiful place in Kordyliery (Sierra Nevada Mountains) in California. I work as a support staff at a camp. Before I leave I prepared some photos - if only there is a possibility I'll post them. Unfortunately I'm not able to make any outfits here - all I took with me are comfy, sporty clothes, which are fit for work, hiking, living in the forest (hell yeah - I'm deep in the forest - Tahoe National Forest, 2 hours to the nearest city). But the place is really amazing, and this change from civilization and everyday chores maybe will be good for me :))










spódnica - h&m
bluzka - no name, second-hand
buty - no name, allegro
dodatki - pożyczone na potrzeby zdjęć


13 komentarzy:

  1. Super wygladsz w czerni!Bluzka jest genialna, ciekawy kroj i od razu zwraca uwage:) Milego pobytu w USA! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Do twarzy Ci w czerni, a bluzeczka jest świetna, ma niespotykany fason i wygląda jak zdjęta z modelki z jakiegoś luksusowego wybiegu ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie, cos nowego i świeżego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi Dear.. i love your blog. so im following now. mind to follow back?? :D

    xoxo
    Gisela on Wardrobe Platform

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny zestaw. Już dawno nie spodobała mi się czarna stylizacja. Twoja jest zachwycająca. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. masz śliczną buzię :)


    http://sufferignorance.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Odważna bluzka ale wyglądasz w niej super wiec warto było ;) drugie zdjęcie jest cudne :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Bluzka rzeczywiście jest dość niespotykana, ale czuję się w niej świetnie, nie spodziewałabym się :)

    Dziękuję za Wasze komentarze Kochani! :))

    OdpowiedzUsuń